Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziś w bibliotece w Łęczycy opowiedzą o Eugeniuszu Bodo

Łukasz Janikowski
Dziś spotkanie ze Sławomirem Koprem
Dziś spotkanie ze Sławomirem Koprem MiPBP w Łęczycy
Dziś o godz. 17.00 siedzibie Miejskiej i Powiatowej Biblioteki przy ul. M. Konopnickiej 11a w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki odbędzie się spotkanie autorskie ze Sławomirem Koprem - historykiem, absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego, autorem wielu publikacji dotyczących dziejów obyczajowości. Tematem przewodnim spotkania będzie opowieść o Eugeniuszu Bodo.

Sławomirowi Koprowi uznanie przyniosły serie o elitach II Rzeczypospolitej i PRL oraz niekonwencjonalne przewodniki historyczne. W swoich książkach ukazuje przeszłość widzianą od strony codziennego życia, co dotychczas w polskiej literaturze fachowej skrzętnie pomijano. W 2012 r. za książkę "Życie artystek w PRL" nominowany do nagrody Bestseller Empiku. Za popularyzację historii w społeczeństwie w 2013 r. otrzymał z rąk prezydenta RP Srebrny Krzyż Zasługi, a w 2015 r. od Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego odznakę Zasłużony dla Kultury Polskiej. Jego książki dotychczas rozeszły się w łącznym nakładzie ok. 800 tys. egzemplarzy, co stawia go w gronie najpoczytniejszych polskich autorów. Jego książka "Bodo" stała się kanwą scenariusza serialu, który niedawno był przebojem TVP.

„Bodo” - wszechstronnie utalentowany artysta, który zawsze przyciągał do kin i teatrów rzesze wielbicieli. Elegancki i dystyngowany mężczyzna, o którym śniły kobiety i którego starało się naśladować wielu panów. Kochał sławę, emocje i przygodę. Jego nazwisko stanowi synonim sukcesu. Był największą gwiazdą kabaretów i rewii II RP, mógł zrobić światową karierę, a filmy z jego udziałem i wylansowane przez niego szlagiery są popularne do dziś. Choć błyszczał w świetle jupiterów, jego prywatne życie dla wielu pozostawało jedynie świetnie wyreżyserowaną zagadką ‒ wyszywał makatki, którymi obdarowywał znajomych, kolekcjonował znaczki, uwielbiał psy i mazurki wielkanocne, zawsze mieszkał z matką. Eugeniusz Bodo ‒ amant i gwiazdor, którego barwne życie zakończyło się tragicznie i zbyt szybko.

Wielbicielki pisały do niego listy miłosne na ścianach klatki schodowej domu, w którym mieszkał. Odmieniając jego imię i pseudonim przez wszystkie przypadki, panie używały nie tylko atramentu i ołówków, ale też pomadek i scyzoryków. „Przez tę ścianę grożą mi eksmisją” – skarżył się Bodo.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leczyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto