- Jest taka dyrektywa, że chcemy zagrać 6 listopada, ale równie dobrze możemy wystartować 13 - mówi Krzysztof Łuczak, łęczycki przedsiębiorca i właściciel kina „Górnik”. - Wszystko zależy od tego, jak uda się poukładać terminy z dostawcami wyposażenia i sprzętu. Do końca września chcemy wyjść z „gipsowych” rzeczy, w październiku pojawią się fotele, projektory, monitory, kasy biletowe, ekrany czy nagłośnienie - wymienia.
Prace w kinie trwają bezustannie. Tu rachunek jest prosty. Im szybciej kino rozpocznie działalność, tym szybciej zacznie zarabiać. Modernizacja „Górnika” pochłonęła 3 miliony złotych, a Krzysztof Łuczak finansuje inwestycję z własnej kieszeni. Chętniej niż o pieniądzach mówi jednak o wizji swojego kina. - Sale będą trzy: na 168, 70 i 25 miejsc. Najmniejsza poczeka. Duża sala będzie mogła wyświetlać filmy 3D. Jest długa i wąska, więc na zdecydowanej większości miejsc będzie dobrze widać - wylicza Krzysztof Łuczak. - Chcemy grać premiery, ale i powtarzać hity na małej sali, chętnie widziałbym tu „Bogów” czy kino Smarzowskiego. Będziemy grać tanio, bo to jest kino w Łęczycy. Jako dziecko pamiętam, że bilet do kina kosztował 2 zł, a chleb 8 zł. Do takich cen może nie wrócimy, ale chcemy by na bilet do kina było stać każdego.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?