Sytuacja łęczyckiego klubu sportowego Górnik Łęczyca nadal jest niepewna. Pod znakiem zapytania stoją dalsze występy piłkarzy w IV lidze, bowiem klub wciąż nie otrzymał dotacji obiecanej przez miasto. Jeśli pieniędzy nie dostanie, może się okazać, że drużynę trzeba będzie wycofać z rozgrywek.
Przypomnijmy, że warunkiem otrzymania pieniędzy z magistratu było rozliczenie się klubu z dotacji, jaką otrzymał w 2011 roku.
W mieście pojawiły się pogłoski, że zarząd Górnika Łęczyca już jakiś czas temu rozliczył się z otrzymanych w ubiegłym roku pieniędzy, tymczasem miasto wciąż zwleka z wypłatą dotacji na ten rok, próbując w ten sposób doprowadzić do rozwiązania klubu.
– To nie jest prawda, że miasto nie chce nam przekazać pieniędzy – dementuje Łukasz Laskowski, członek zarządu Górnika Łęczyca. – Wszyscy są poinformowani o sytuacji. Czekamy jedynie na decyzję rzecznika, by móc rozliczyć się z pozostałej kwoty dotacji.
Klub rozliczył się na razie tylko z dotacji na sport. Zgodnie z decyzją rzecznika dyscypliny finansów publicznych przy Regionalnej Izbie Obrachunkowej w Łodzi, Górnik musiał wpłacić 4 tysiące 800 złotych.
Druga dotacja pochodziła z miejskiej puli programu profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych. Klub miał zwrócić 15 tys. złotych. Zwrócono 10 tys. złotych, ale miasto odwołało się do głównego rzecznika przy RIO w Łodzi.
– Mieliśmy duże problemy z oceną sytuacji. Otrzymaliśmy 10 tysięcy złotych, jednak nie wiemy dokładnie do czego te pieniądze podpiąć – wyjaśnia Wojciech Czaplij, zastępca burmistrza Łęczycy. – Klub nie prowadził księgowości. Podczas kontroli, przeprowadzonej przez naszych pracowników, mieliśmy trudności z odnalezieniem odpowiednich faktur i dokumentów. Nie ma uaktualnienia w KRS, ani dokumentów, na podstawie których moglibyśmy pomóc klubowi.
Łukasz Laskowski przyznaje, że problemy z księgowością były, ale dlatego, że klub nie miał pieniędzy, by zatrudnić księgową. Obecnie podpisano umowę z biurem księgowym.
Niestety, jak się okazuje klub nie ma pieniędzy na zarejestrowanie młodzieżówki, która od września ma rozpocząć swoje rozgrywki. Piłkarze, którzy już teraz grają w IV lidze, nie otrzymują wynagrodzeń. Nie ma także pieniędzy, by remontować miejski stadion.
– Wykonaliśmy odwierty geologiczne warte 4 tys. zł, żeby wiedzieć co należy jeszcze zrobić na stadionie – twierdzi Czaplij.
Decyzja o tym,czy klub uda się utrzymać, w dużej mierze zależeć będzie od decyzji głównego rzecznika RIO. Nie wiadomo jednak, kiedy ona zapadnie.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?