Myśliwy zeznał, że spacerował po lesie z nabitą i niezabezpieczoną bronią, co jest niezgodne z prawem myśliwskim. Miał przy sobie sztucer myśliwski. W pewnym momencie 60 - latek potknął się o zwalone drzewo i jego broń wystrzeliła. Dopiero wtedy Zbigniew K. ją zabezpieczył.
Czytaj więcej: Śmiertelne postrzelenie 21 - latka. Policja zatrzymała myśliwego
– Myśliwy poszedł w kierunku wystrzału, bo widział, że w pobliżu jest parking. Gdy zobaczył, że nie ma tam nikogo, uznał, że nic się nie stało i wrócił do domu– mówi Monika Piłat, prokurator rejonowy z Łęczycy.
Zbigniew K. wpisał się wcześniej do książki łowieckiej, miał też ważne upoważnienia. Myśliwym był od dwudziestu lat, zaś w Łódzkim Kole Łowieckim „Łowiec” polował od 2.
Prokuratura zastosowała wobec 60 -letniego mężczyzny dozór policyjny. Zostaną przeprowadzone jeszcze badania balistyczne broni. Biegli sprawdzą, czy zabezpieczony w samochodzie pocisk został wystrzelony ze sztucera, który miał Zbigniew K.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?