Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oszuści podrabiali maseczki produkowane przez firmę z gminy Piątek. Zatrzymał ich Rutkowski

Joanna Kaźmierczak
Joanna Kaźmierczak
Oszuści podrabiali maseczki produkowane przez firmę z gminy Piątek. Zatrzymał ich Krzysztof Rutkowski
Oszuści podrabiali maseczki produkowane przez firmę z gminy Piątek. Zatrzymał ich Krzysztof Rutkowski fot. archiwum Polska Press
Członkowie patrolu biura detektywistycznego Krzysztofa Rutkowskiego w Łodzi przy wsparciu policji rozbili 3-osobową szajkę, która na dużą skalę handlowała podrobionymi, nie mającymi certyfikatu, maseczkami ochronnymi. Firma z Pokrzywnicy (gm. Piątek) mogła być stratna nawet 300 tysięcy złotych dziennie.

Oszuści podrabiali maseczki

- O tym, że ktoś podszywa się pod naszą markę dowiedzieliśmy się na jednym z forów internetowych. Ktoś oferował sprzedaż maseczek w naszych opakowaniach za 1 zł. Inżynier produkcji zorientował się, że wyglądają one zupełnie inaczej, niż te produkowane przez nas. Poinformowałem o fakcie naszych pośredników, którzy wypytali się oszustów o szczegóły oraz produkcję. Handlarze twierdzili, że są w stanie dziennie wyprodukować 300 tysięcy maseczek ochronnych. O fakcie poinformowaliśmy właściciela biura detektywistycznego, Krzysztofa Rutkowskiego, ponieważ chcieliśmy złapać oszustów na gorącym uczynku. Krzysztof Rutkowski powiadomił policję i się udało. Nie wiemy na razie od kiedy trwał ten proceder – powiedział nam Filip Olszyński, wspólnik polskiej firmy OPHARM z Pokrzywnicy w gm. Piątek.

Do akcji doszło w piątek 19 lutego w Warszawie. Członkowie działającej od dwóch miesięcy grupy przestępczej zostali zatrzymani pod magazynem na Ursynowie, w którym były składowane maseczki. Krzysztof Rutkowski wyjaśnia, że oprócz jego ludzi w akcji uczestniczyły cztery jednostki policji – z Łodzi, Warszawy i Piotrkowa Trybunalskiego.

Firma traciła 300 tys. zł dziennie

- Podczas akcji zabezpieczyliśmy około 20 tysięcy maseczek, zaś w magazynie mogło się znajdować kilkaset tysięcy maseczek. Przestępcy działali na szkodę firmy z Piątku, która zatrudnia 200 osób i ma certyfikat jakości na produkcję maseczek. Swoje straty firma ta oszacowała na 300 tysięcy złotych dziennie – oznajmił Krzysztof Rutkowski na poniedziałkowej konferencji prasowej.

Podróbki marnej jakości mogły trafiać do szpitali

- To właśnie firma z Piątku poprosiła o pomoc Krzysztofa Rutkowskiego, który podkreślił, że trefne maseczki nie miały certyfikatu i były marnej jakości. Wyjaśnił, że oryginalne maseczki miały podwójny szew, zaś podrobione potrójny. Oczywiście różniły się też ceną: prawdziwe sprzedawano za 1,6 zł, a sfałszowane po złotówce. Niestety, podróbki – jak zaznaczył Krzysztof Rutkowski – mogły trafiać do szpitali i przychodni medycznych.

Zakrywanie ust i nosa w przestrzeni otwartej jest obowiązkowe. Resort zdrowia zaleca stosowanie maseczek chirurgicznych jednorazowych. Nie można już używać przyłbic ochronnych.

wsp. Wiesław Pierzchała

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leczyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto