Pensje prezesów spółek miejskich w Łęczycy będą mniejsze

Decyzja o audycie jest konsekwencją ujawnienia wysokich podwyżek dla prezesów miejskich spółek, Jana Chuckiego i Marka Stasiaka. Ci, którzy spodziewali się konkretów, mogą być zawiedzeni. Wyniki audytu miasto wyjaśnia bardzo ogólnie. - Na podstawie przedstawionego zestawienia można stwierdzić, że w PGKiM jest systematyczny wzrost wynagrodzeń. W przypadku wynagrodzeń w PEC odnotowano natomiast tendencję stałą - mówi Krzysztofa Łuczak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Łęczycy. - Nie ma nieprawidłowości w dotychczasowym systemie naliczania wynagrodzeń. Wzrastają one średnio 10-20 procent rocznie w przypadku obu spółek.

Zdaniem miasta, wyjaśniła się sprawa podwyżek pensji prezesów.
- Wynagrodzenie prezesów spółek komunalnych ustala uchwała rad nadzorczych tych spółek. W przypadku PGKiM jest to 4-krotność, a w przypadku PEC-u 3-krotność średniego wynagrodzenia pracowników spółki. W przypadku wzrostu wynagrodzenia pracowników, wzrasta wynagrodzenie prezesów - dodaje Łuczak.

Pewne jest jednak, że szefowie spółek będą musieli pożegnać się z wysokimi pensjami. Będą obniżki średnio o 15 procent w stosunku do poprzedniego roku. Rady nadzorcze pod koniec listopada podejmą uchwały dotyczące nowych umów menadżerskich, w których będzie określony górny pułap wynagrodzeń prezesów. - Wynagrodzenia nie będą zależne od średniej płacy w spółce czy też od średniej krajowej. Uchwały będą także dotyczyły decyzji niepodwyższania poborów pracowników w ciągu roku, a w przypadkach indywidualnych podwyżek, informowanie o tym najpierw rady nadzorczej - dodaje Łuczak.

Na spore wyjaśnienia z magistratu, dotyczące wynagrodzeń w spółkach liczył jeden z miejskich radnych opozycyjnych, Zenon Koperkiewicz. - To jest śmieszne - mówi radny Koperkiewicz. - Po to przeprowadza się audyt, by otrzymać konkretne odpowiedzi, a nie dla świętego spokoju. Ja tej sprawy tak nie zostawię - dodaje.