W minionym tygodniu (środa, 9 września) sąd w Łodzi skazał Gabrielę B. na 6 lat i 4 miesiące więzienia. Zdaniem śledczych kobieta wyłudziła 300 tysięcy złotych.
Historia przestępczej działalności kobiety sięga jeszcze minionego wieku. Była notowana za drobne przestępstwa i oszustwa. Nie przeszkodziło to jednak, by mogła dostać staż i pracę w łęczyckim urzędzie skarbowym. Tutaj wyszukiwała odpowiednie osoby i gromadziła tygodniami ich dane wrażliwe.
Gabriela B. zaciągała „na słupa” od kilkuset do kilku tysięcy złotych pożyczki. Miała ułatwione zadanie, bo pracowała w urzędzie skarbowym, gdzie miała dostęp do danych osobowych podatników: imion, nazwisk, adresów, numerów dowodów osobistych i numerów PESEL. Na ich podstawie preparowała dowody osobiste, które wykorzystywała do zakładania kont przez Internet. Na tej podstawie brała pożyczki i wypłacała pieniądze. Aby zmylić swoje ofiary, posługiwała się fałszywymi adresami, przez co do poszkodowanych nie docierała korespondencja od pożyczkodawcy. Ofiary najczęściej nic nie wiedziały aż do chwili, gdy do akcji wkraczali windykatorzy i komornicy, którzy zajmowali im konta bankowe, by wyegzekwować zadłużenie.
11 lutego 2015 roku policjanci zatrzymali kobietę po raz pierwszy. w prokuraturze usłyszała zarzuty i została zwolniona do domu. Groziło jej nawet 8 lat więzienia za wyłudzanie kredytów na tzw. słupy.
Zbieranie materiału dowodowego śledczym zajmowało wiele czasu. Prokuratorzy musieli występować z wnioskami do banków, o dostęp do danych i numerów IP logowań, których dokonywała podejrzana o oszustwa Gabriela B, a jednocześnie na policję regularnie zgłaszali się kolejni oszukani.
Nawet, gdy w czerwcu 2015 roku Gabrielę B. sąd skazał prawomocnie za wcześniejsze oszustwa, ona nie przestawała wyłudzać. Wyrok 1,5 roku więzienia dostała przecież w zawieszeniu na 4 lata. Dodatkowo sąd wyznaczył jej kuratora, ten też nie był w stanie upilnować kobiety.
Mimo że była skazana, miała dozór kuratora i toczyło się w sprawie kolejnych jej oszustw śledztwo 58-latka swobodnie korzystała z internetu i wyłudzała kredyty na dane osób, które zdobyła w czasie pracy w Urzędzie Skarbowym w Łęczycy. Tymczasem prokuratorzy gromadzili kolejne dowody i rozszerzali przygotowywany akt oskarżenia
Gabriela B. przyznała się do winy. Zdaniem śledczych kobieta wyłudziła 300 tysięcy złotych. Oprócz kary pozbawienia wolności musi także pokryć szkody, które wyrządziła.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?