Radni chcą głowy burmistrza?

Pod wnioskiem, który wpłynął do przewodniczącego Pawła Kuleszy, podpisało się dziesięciu radnych. Apelują oni do burmistrza Krzysztofa Lipińskiego o rezygnację ze stanowiska, a to ze względu na zachowania, które nie licują z powagą pełnionej funkcji. Listę otwiera sprawa "pożyczki", jakiej miał domagać się burmistrz od jednej z mieszkanek Łęczycy, ale radni zarzucają też Lipińskiemu brak współpracy z Radą Miejską, stałą nieobecność na sesjach, szkalowanie krytycznych wobec niego radnych na łamach prasy w publikacjach opłacanych przez urząd miasta czy wreszcie zdezorganizowanie pracy Urzędu Miejskiego w Łęczycy, skutkujące odejściami z pracy i zwolnieniami lekarskimi.

– To jest protest radnych – mówi Paweł Kulesza, przewodniczący Rady Miejskiej w Łęczycy. – Radni mogą jedynie wyrazić go w formie zajęcia stanowiska i dlatego powstał wniosek, pod którym podpisało się dziesięciu radnych. Nie mamy możliwości prawnych głosowania nad odwołaniem burmistrza, niemniej w ostatnim czasie dzieje się tyle niedobrego, że mamy dość chowania głowy w piasek. Musimy zająć stanowisko, by opinia publiczna dowiedziała się, że nie popieramy działań burmistrza.

Nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej w Łęczycy, na której ma odbyć się głosowanie nad stanowiskiem Rady Miejskiej w Łęczycy wobec działań burmistrza Krzysztofa Lipińskiego, ma odbyć się w najbliższy wtorek. Początek o godz. 17.30