Starostwo za wolno rejestruje pojazdy. Gmina Łęczyca traci miliony

- Postanowiłem spotkać się z państwem, aby porozmawiać o pomyśle, który gmina Łęczyca realizuje od 5 lat. (...) Pomysł polegał na najniższym podatku od transportu, jaki jest możliwy zgodnie z rozporządzeniem. Przez cztery lata ten pomysł bardzo dobrze funkcjonował i przynosił gminie znaczące wpływy. W ostatnich latach było to nawet dwa miliony rocznie. Niestety, od pewnego czasu, firmy leasingowe, które dokonywały rejestracji tych aut, zaprzestały to robić. Nie jesteśmy jedyną gminą, która prowadziła tego typu pomysł. W Polsce jest już ich 6. Są to duże wpływy dla budżetu, takiej gminy rolniczej, jak Łęczyca. Zawsze było nas stać dzięki temu na takie przedsięwzięcia. Od jakiegoś czasu ta rzecz nie jest możliwa – mówił Jacek Rogoziński, wójt gminy Łęczyca.

- Nie ukrywam, że spotkałem się ze starostą i członkiem zarządu w tej sprawie. Przedstawiłem problem i swoje propozycje, jak wspomóc starostwo, aby nie ponosiło ono kosztów zatrudnienia pracownika. Chciałem koszty stworzenia nowego stanowiska pokryć. Nie mniej jednak już prawie dwa lata i nie ma żadnego rozwiązania. Były firmy, które na terenie naszej gminy dokonywały tych rejestracji, ale się wycofały. Nie z tego tytułu, że zmalała sprzedaż aut, tylko ktoś im stworzył korzystniejsze warunki rejestracji. Jest to klient biznesowy, którego każdy dzień przestoju (samochodu) dużo kosztuje. On w tym momencie wymaga innego traktowania. Nie mam zastrzeżeń, co do wykonywania zadań przez pracowników starostwa. Nie ma jednak przez te dwa lata żadnej chęci porozumienia. Zawsze słyszałem, że Scania Leasing jest firmą problemową i roszczeniową, kilka dni temu spotkałem się z przedstawicielami tej firmy i owszem zarejestrowali oni u nas 16 samochodów, ale powiedzieli wyraźnie, że gdyby były bardziej sprzyjające warunki mogliby tych samochodów zarejestrować 32. Proszę o powtórne przeanalizowanie stworzenia stanowiska, przeznaczonego wyłącznie do rejestracji dla pojazdów leasingowanych – apeluje wójt Łęczycy.

- Sam w ciągu kilku miesięcy próbowałem parokrotnie zadzwonić do wydziału komunikacji. Udawało mi się to za 25 lub 28 razem. Jeżeli człowiek z zewnątrz chce zarejestrować samochód i zostawić pieniądze na terenie gminy, a tak naprawdę na terenie powiatu, to niestety idzie do innego wydziału komunikacji, gdzie wykona to dużo szybciej. Na dzień 1 września gmina Łęczyca ma milion złotych mniej - dodaje Jacek Rogoziński.

- Na przełomie grudnia i stycznia zrobiliśmy stanowisko dedykowane tylko dla firm leasingowych. Gdzie leży problem? Po pierwsze - nieprzewidywalność takich rejestracji. Przedstawiciel firmy leasingowej dzwonił i mówił: potrzebuje tyle samochodów zarejestrować. Przyjmowaliśmy to zgłoszenie i raz dawał tę liczbę samochodów, która była umówiona, a raz tylko 1/3, bo nie spłynęły np. papiery. Jaki to ma efekt? Zatrzymaliśmy do zarejestrowania 15 samochodów, a rejestrujemy 5. (...) Pokazywałem panu wójtowi wyniki pilotażu i sam stwierdził, że nie są one zadowalające. Nie zwiększyła się rejestracja samochodów, a te niewykorzystane miejsca, które były rezerwowane przez przedstawicieli firm leasingowych stanowiły bardzo duży odsetek, który w tym czasie ten pracownik mógł obsłużyć z innej kolejki, tak zwanych szarych obywateli – tłumaczył Janusz Mielczarek, starosta powiatu łęczyckiego.