Dramatyczny wypadek. 30-latkowi postawiono zarzuty
Ten tragiczny wypadek wydarzył się 7 stycznia na drodze krajowej nr 91 w miejscowości Borki w gminie Łęczyca. Doszło tam do czołowego zderzenia samochodów osobowych: Opel Insignia i Fiat Seicento. Na skutek zderzenia fiat zapalił się i doszczętnie spłonął. Na miejscu zginął 23-letni łęczycanin. Kierujący oplem wjechał do przydrożnego rowu. Mężczyzna wydostał się z pojazdu o własnych siłach. 30-latek po dotarciu na miejsce służb ratunkowych został przetransportowany do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Zgierzu. Mężczyzna w chwili zdarzenia był trzeźwy.
- Z opinii biegłego z dziedziny technicznej i kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków drogowych wynika, że przyczyną wypadku było nieprawidłowe postępowanie kierowcy samochodu osobowego Opel Insignia, który nie zachował należytej ostrożności i w miejscu zabronionym na drodze oraz w sytuacji, gdy do zrealizowania tego manewru nie było na jezdni przed jego pojazdem wystarczającego miejsca, podjął wyprzedzanie samochodu Hyundai, co skutkowało zderzeniem z nadjeżdżającym z przeciwka samochodem Fiat Seicento. Biegły wskazuje, że brak jest dostatecznych podstaw, by kierowca Fiata Seicento swoim zachowaniem przyczynił się do zaistnienia wypadku drogowego - powiedział nam Andrzej Pankiewicz, szef łęczyckiej prokuratury.
W czwartek (17 sierpnia) kierujący Oplem Inisignia został przesłuchany w charakterze podejrzanego i zostały postawione mu zarzuty (art. 177 §2 - naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, czego skutkiem była śmierć człowieka).
Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył krótkie wyjaśnienia. 30-latkowi grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?