Cała sytuacja miała miejsce podczas głosowania nad wprowadzeniem zmian do porządku obrad. Władze miasta chciały wprowadzenia projektu budowy około 100-metrowego odcinka ulicy Kaliskiej, biegnącego od numeru 48 do szkoły muzycznej w Łęczycy. Na sesję przyszła grupa mieszkających tam łęczycan, którzy o remont ten czekają od 15 lat. Radni najwyraźniej jednak ich nie widzieli, bo zdecydowali, że nie włączą tego punktu do porządku obrad. Przynajmniej na razie ulicy nie będzie. To wywołało oburzenie wśród mieszkańców.
– Mamy XXI wiek, to jest centrum Łęczycy, a my od 15 lat czekamy na na drogę – mówi wyraźnie zdenerwowany Leszek Bartosik, który mieszka przy feralnej ulicy. – Przed wyborami obiecano nam remont, żeby nas udobruchać, a teraz odrzuca się projekt, nie podając żadnych przyczyn.
Na feralnej ulicy znajduje się około 10 domów, stanowi też dojazd do 20 garaży i do szkoły muzycznej. Często chodzą nią dzieci, a nie ma wydzielonej jezdni i chodnika. Mieszkańcy zapowiadają, że podejmą radykalne kroki. Jak mówią, z własnych działek wydzielili część terenu, by umożliwić powstanie pasa drogowego o szerokości 10 metrów. Teraz zamierzają odebrać, co swoje, zostawiając gminie pas o szerokości 6 metrów.
W tym przypadku swój interes mieszkańcy określili aż nadto wyraźnie, mimo to radni delikatnie mówiąc pokazali im środkowy palec. Na sesji jeden z nich tłumaczył, że rada nie jest przeciwna przedsięwzięciu, lecz sposobowi, w jaki sprawę próbują załatwić władze miasta.
– Staliśmy się zakładnikami waszych przesunięć budżetowych – mówił radny Marcin Zasada, zwracając się do burmistrza Krzysztofa Lipińskiego – My chcemy tych dróg, wiat, oświetlenia, ale chcemy mieć też czas na zapoznanie się z projektem. Po co pan kłamie i sugeruje, że to my to odrzuciliśmy? Tu chodzi o to, żeby nie wrzucać do budżetu rzeczy, które nie zostały przedyskutowane i przemyślane.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?