Jeszcze kilka dni temu Rodzinny Dom Dziecka Fundacji „Dajmy Dzieciom Szansę” koło Łęczycy tętnił życiem. Schronienie znalazło tu pięcioro dzieci w trudnej sytuacji rodzinnej. Teraz w domu zostali tylko rodzice. 4 lutego do ich drzwi zapukali urzędnicy. Trzech pracowników Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Łęczycy poinformowało, że dzieci mają się spakować, bo będą przewiezione do innej placówki.
- Nie chciały opuszczać domu, biegały, nie wiedziały, co się dzieje - wspomina Grzegorz Korczak, dyrektor Rodzinnego Domu Dziecka Fundacji „Dajmy Dzieciom Szansę”.
Rodzinny Dom Dziecka działa pod Łęczycą od 2010 r.
CZYTAJ TEŻ: Dom Dziecka w Łodzi. Raperzy i strażnicy miejscy odnowili dom dziecka
- Byliśmy wielokrotnie kontrolowani. Do naszej pracy nigdy nie było zarzutów. To, co się stało, to szok i trauma dla naszych dzieci i dla nas. Przeżywamy tę sytuację tym bardziej, że niedawno w wyniku komplikacji pooperacyjnych zmarł jeden z chłopców, którym się opiekowaliśmy - nie ukrywa Grzegorz Korczak.
Anna Olczak, kierownik Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Łęczycy o szczegółach rozmawiać nie chciała. Odesłała nas do Starostwa Powiatowego w Łęczycy. Urzędnicy twierdzą, że była to trudna, ale przemyślana decyzja. Cel jest jeden: dobro i bezpieczeństwo dzieci.
- Zarząd powiatu jest zobowiązany do kontroli wszystkich pieczy zastępczych - mówi Krystyna Pawlak, wicestarosta łęczycki. - Po kontroli przeprowadzonej w rodzinnym domu dziecka mamy podejrzenia o występujących tam nieprawidłowościach i dlatego powiadomiliśmy o nich prokuraturę. Chcemy, by rozwiała nasze wątpliwości. Nie możemy lekceważyć żadnych sygnałów. Do czasu wyjaśnienia sprawy nie chcemy mówić jednak o szczegółach.
CZYTAJ TEŻ: Fundacja Dom w Łodzi. Na rehabilitację dzieci nie będą już musiały być wnoszone na piętro
Z rodzinnego domu dziecka pod Łęczycą urzędnicy zabrali trzech chłopców i dwie dziewczynki, dzieci mają od 8 do 18 lat.
- Tak naprawdę nie powiedziano nam dokładnie dlaczego dzieci zostały zabrane - żali się Grzegorz Korczak. - Nikt z nami nie rozmawiał, po kontroli, która trwała od 30 września do 3 grudnia, przedstawiono nam tylko zalecenia pokontrolne, nic więcej. Ocena naszej pracy wychowawczej nijak się ma do tego, co dzieje się w naszym domu. Urzędnicy próbują za wszelką cenę udowodnić coś, czego nie ma. Wszyscy, którzy znają nasze dzieci są zdziwieni tym, co się stało. Również biologiczni rodzice naszych podopiecznych - twierdzi Grzegorz Korczak.
Zawiadomienie zarządu powiatu łęczyckiego wpłynęło do miejscowej prokuratury w czwartek. Wynika z niego, że w rodzinnym domu dziecka mogło dojść do znęcania się nad podopiecznymi.
- Rzeczywiście takie zawiadomienie wpłynęło - mówi Robert Podlasiak, zastępca Prokuratora Rejonowego w Łęczycy. - Sprawa najprawdopodobniej zostanie przekazana policji, która będzie prowadzić postępowanie sprawdzające. Ma na to 30 dni.
Urzędnicy z Łęczycy podjęli trudną decyzję o oddzieleniu dzieci od opiekunów, ale nie ukrywają, że muszą dmuchać na zimne, po tragedii, która wydarzyła się w rodzinie zastępczej A. z Łęczycy o której mówiła cała Polska. Cały czas trwa proces opiekunów oskarżonych o znęcanie się nad podopiecznymi, a ojciec rodziny dodatkowo o wykorzystywanie seksualne dzieci.
Co to jest piecza? |
Piecza zastępcza jest sprawowana w przypadku niemożności zapewnienia opieki i wychowania przez rodziców. Jest sprawowana w formie rodzinnej: rodzina zastępcza (spokrewniona, niezawodowa, zawodowa, w tym zawodowa pełniąca funkcję pogotowia rodzinnego i zawodowa specjalistyczna), rodzinny dom dziecka oraz w formie instytucjonalnej: placówka opiekuńczo-wychowawcza, regionalna placówka opiekuńczo-terapeutyczna oraz interwencyjny ośrodek preadopcyjny. Piecza zastępcza zapewnia realizację planu pracy z rodziną lub gdy jest to niemożliwe - dążenie do przysposobienia dziecka, przygotowanie dziecka do godnego, samodzielnego i odpowiedzialnego życia, pokonywania trudności życiowych zgodnie z zasadami etyki, nawiązywania i podtrzymywania bliskich, osobistych i społecznie akceptowanych kontaktów z rodziną i rówieśnikami, w celu łagodzenia skutków doświadczania straty i separacji oraz zdobywania umiejętności społecznych, a także zaspokojenie potrzeb emocjonalnych dzieci, ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb bytowych, zdrowotnych, edukacyjnych i kulturalno-rekreacyjnych dzieci. |
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?