Zakończyła się pierwsza seria szczepień w łęczyckich DPS-ach. Problemy są w przychodniach

Mieszkańcy DPS-ów zostali zaszczepieni w pierwszym etapie Narodowego Programu Szczepień. Preparat podawano od 18 do 22 stycznia. Żeby otrzymać szczepionkę, pensjonariusze nie musieli opuszczać placówek.

- W naszej placówce zaszczepiono 72 pensjonariuszy. Jedna osoba nie wyraziła na to zgody. Ponadto zaszczepionych zostało 20 osób z personelu. Na szczęście nikt nie miał powikłań po preparacie. W lutym druga seria szczepień w naszym ośrodku – powiedziała nam Jolanta Wawrzyniak, dyrektor DPS w Karsznicach.

- Na 46 pensjonariuszy łęczyckiego DPS-u zaszczepionych zostało 37 osób. Niedawno dołączyły do naszego ośrodka cztery osoby, które także chcą się zaszczepić. Będę się starał, aby one także przyjęły preparat. Z 38 osób z personelu, zaszczepionych jest 19 osób. Nikt z zaszczepionych osób w naszej placówce nie miał poważnych powikłań po przyjęciu preparatu - powiedział Przemysław Grabarczyk, dyrektor DPS w Łęczycy.

Dużo gorzej sprawa szczepień wygląda w przychodniach. Ministerstwo Zdrowia przyznało POZ-om zaledwie 30 szczepionek na tydzień do końca marca.

- Partia tygodniowa 30 szczepionek przywożona jest do przychodni w każdy poniedziałek. Szczepimy we wtorki i środy. Na podanie preparatu można się zapisać bezpośrednio w przychodniach, telefonicznie, bądź przez internetowe konto pacjenta. Niestety mając zaledwie 30 szczepionek tygodniowo, trzeba dosyć długo czekać na szczepienie. Tylko do końca marca zapisach na szczepienie zostało 3,5 tys. osób, a preparatu będziemy mieli dla 300 osób. Oznacza to, że szczepionkę dostanie co 10 osoba. Oczekiwania pacjentów są bardzo duże, ale my naprawdę nie możemy nic z tym zrobić. Prosimy wszystkich o wyrozumiałość. Nie dopuścimy, aby zmarnowała się chociaż jedna dawka – dodaje Małgorzata Raczkiewicz, menadżer przychodni "MEDAR" w Łęczycy (ul. Jana Kilińskiego 4).