Biblioteka z Siedlca zostanie przeniesiona do Topoli Królewskiej. Tak zdecydowali radni

O planach dotyczących przeniesienia Gminnej Biblioteki Publicznej z Siedlca do Topoli Królewskiej (gm. Łęczyca) mówiło się od jakiegoś czasu. W poniedziałek (17 czerwca) podczas sesji Rady Gminy w Łęczycy podjęto w tej sprawie uchwałę. Za przeniesieniem biblioteki głosowało 8 radnych (Michał Marczak, Stefan Pacholczyk, Robert Galant, Roman Szczech, Danuta Głodek, Marian Święcki, Jerzy Kazimierski oraz Marek Jakubowski). Przeciw były trzy osoby (Grzegorz Góra, Piotr Nowakowski i Renata Janiak). Od głosu wstrzymało 3 radnych (Mariusz Brząkała, Justyna Woźniak i Aleksandra Starzyńska).

- Budynek nie posiada sanitariatów. Panuje tam duże zawilgocenie, co nie jest dobre dla księgozbiorów. Konieczny byłby remont, a to nie są małe koszty dla gminy typowo rolniczej. W Topoli Królewskiej posiadamy odpowiednie lokale, które nie wymagają zbyt wiele wysiłku, aby przystosować je do działalności biblioteki gminnej, w zasadzie trzeba odmalować pomieszczenia. Gdy tylko pracownicy gospodarczy będą dysponowali czasem, to dokonamy spakowania i przewiezienia księgozbioru. Myślę, że zajmie nam tam maksymalnie dwa dni. Każdy dzień dla tych książek w budynku w Siedlcu jest krytyczny. Biblioteka w Topoli Królewskiej będzie działała w takich samych godzinach, jak w Siedlcu. (...) Dyrektor biblioteki raz w miesiącu przyjeżdża do szkół na różne prelekcje i pogadanki z uczniami. Może zbierać zapotrzebowanie na książki od mieszkańców Siedlca i je dowozić. Z biblioteki korzysta obecnie około 200 osób - powiedział nam Jacek Rogoziński, wójt gminy Łęczyca.

Placówka istnieje od 70 lat. Dla mieszkańców i czytelników z Siedlca przeniesienie biblioteki to bardzo przykra informacja.

- Uzasadnienie tej uchwały jest lakoniczne. Zamknięcie biblioteki to dla nas wielka strata. Jesteśmy bardzo związani z tą placówką. Dwa lata temu KGW w Siedlcu napisało projekt i pozyskało środki na kącik czytelniczy pod biblioteką. Pojawiły się ławki, donice z kwiatami, pergole i stoły. Ustawiono także bookcrossing (idea polega na pozostawianiu w wyznaczonych miejscach książek po to, by ktoś mógł je przeczytać). W ubiegłym roku pani sołtys wnioskowała o środki z infrastruktury sołeckiej na remont wnętrza biblioteki. Niestety nie udało się ich pozyskać. Robiliśmy naprawdę wiele, aby rozwijać czytelnictwo i zatrzymać bibliotekę - powiedziała nam Aleksandra Jerzmanowska, przewodnicząca KGW oraz Rady Rodziców w SP w Siedlcu.

Po przeniesieniu biblioteki budynek w Siedlcu przekazany zostanie sołectwu. Ćwiczyć ma tam Orkiestra Dęta Pruszki. Spotykać będzie mogło się także tam Koło Gospodyń Wiejskich.

W tej sprawie interweniowała także posłanka Paulina Matysiak. Parlamentarzystka brała udział w sesji i apelowała do wójta oraz radnych.

- Uważam, że to była bardzo pochopna decyzja. Argumentowałam i próbowałam przekonywać radnych tym, że ta decyzja powinna zostać podjęta po przeanalizowaniu możliwości wyremontowania tego budynku i dostosowania go do wyczekiwanego standardu (odgrzybienie, wyposażenie w sanitariaty). Okazuje się, że nie były robione takie szacunki. W zasadzie radni podjęli tę decyzję bez tak istotnych informacji. Budynek ma być wykorzystywany na potrzeby innych organizacji. Jak rozumiem, zły stan wewnątrz obiektu nie przeszkadza temu, żeby ćwiczyła tam orkiestra dęta czy spotykało się koło gospodyń wiejskich. To niestety bardzo smutny finał tej 70-letniej tradycji biblioteki w Siedlcu. Wszyscy sobie chyba zdajemy sprawę, że ta biblioteka już tam nie wróci - powiedziała nam posłanka Paulina Matysiak.

Obrady można oglądać - TUTAJ